wtorek, lutego 22, 2005


...pamietam..ja, sjana, róda...i album Beksiñskiego...szkoda. Posted by Hello

4 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Szkoda, szkoda...myslę,że dla wielu z nas był szczególnie ważną postacią.Ale czy to nie fascynująca śmierć dla artysty? Takie zarżnięcie we własnym domu? To jak komentarz do jego mrocznej twórczości. Ma to swój makabryczny urok niestety.

8:53 PM  
Blogger hemo said...

watpie zeby sie "zarznal" sam... makabryczny urok??? :/dziwny gust...

9:10 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Oh, Wojtas,you don't know what I mean! Mnie to przeraża,nie podoba mi się jego śmierć,nie jestem w stanie tego zaakceptować ! Zwróć uwagę,że to się łączy w makabryczną całość(jego życie,twórczość i krwawy finisz) myślę,że morderca zrobił to z czystą przyjemnością,dla jakiejś swojej psycho-chorej-sparszywiałej-schizoartystycznej satysfakcji.Chciał dopełnić całości.Tak mi się wydaje.

1:41 AM  
Blogger hemo said...

ok,anna! now I know what you mean!:P

5:16 PM  

Prześlij komentarz

<< Home

hemo:::project